Southwest USA 2023 - czyli witajcie na Dzikim Zachodzie! (Mesa Verde, Monument Valley, Kanion Antylopy)

05:27 Dominika 0 Komentarze

 


 Niby nie potrzebujemy pretekstów do podróży, ale w końcu 19 rocznica ślubu i kolejne 18 urodziny wymagały zdecydowanie wyjątkowej oprawy :) 

Zwiedzanie parków narodowych w Utah i Colorado zaowocowało milionem zdjęć czerwonych skał, wielką sympatią do Indian Navajo, przejechaniem 2000 mil i schodzeniem ponad 150 km szlaków. 

To były intensywne 14 dni, lecieliśmy i wracaliśmy z Denver, a nasza trasa wyglądała tak: 


Mesa Verde





 

"Mesa verde" to po hiszpańsku  "zielony stół" i dokładnie tak to wygląda, jak opuszczając żyzne ziemie Kolorado, wjeżdżamy na charakterystyczną już bardziej dla Utah pomarańczową pustynię i oczom naszym ukazuje się zielony płaskowyż. To święte miejsce dla plemion Navajo, Hopi, Pueblo i Zuni, a także park wpisany na listę Unesco. Ze względu na chwilowe zaćmienie umysłu nie udało nam się zdobyć wejściówek na zwiedzanie zbudowanych w ścianie kanionu osiedli klifowych, także ku przestrodze - wy nie zapomnijcie tego zrobić co najmniej miesiąc przed wizytą.

Ważne informacje: 

Jak w każdym parku narodowym, na miejscu można kupić kartę America the Beautiful, warto to zrobić, jeśli planujecie zwiedzić więcej niż 2 parki w ciągu roku, koszt to 80$.

Wycieczki do klifowych domów należy rezerwować na recreation.gov (link












 

Co polecamy? 

Ściągnąć sobie ze strony 45 minutowe nagranie Mesa Top Loop Audio tour (link) i przejechać tę trasę, zatrzymując się na wskazanych przystankach. Dowiecie się jak wyglądało życie w pierwszych osadach w typie ziemianek, zobaczycie z góry osady klifowe i poznacie 700 lat historii plemion, które z niewyjaśnionych przyczyn opuściły ten teren pod koniec XIII wieku.

Jeśli tak jak my, macie na park przeznaczony cały dzień, zachęcamy Was też do przejścia szlaków Petroglyph Point i Spruce Canyon Trail. Oba mają po 4 km, przy czym ten pierwszy jest bardziej wymagający, ale i ciekawszy, bo obejmuje miejsce z rysunkami naskalnymi i kusi widokiem z góry na całą okolicę.

Baza noclegowa

 My zatrzymaliśmy się w Cortez, ale chyba lepiej poświęcić 25 min dłużej na dojazd i zatrzymać się w Durango, które oferuje bardziej zróżnicowaną bazę kulturalno-gastronomiczną. Do Durango zawitaliśmy w drodze powrotnej na paradę 4 lipca, miasteczko zrobiło na nas naprawdę dobre wrażenie! Z restauracji polecamy Shiloh Steak House w Cortez i Carver Brewing Co. w Durango.







Acha, w drodze z Mesa Verde do Monument Valley nie zapomnijcie podjechać do Four Corners Monument, gdzie spotykają się stany Kolorado, Nowy Meksyk, Arizona i Utah! Oprócz dającego +100 do SLU zdjęcia, kupicie tu też fajne Indiańskie pamiątki, perełki zupełnie inne od oferowanych w tradycyjnych sklepach dla turystów.

 


Monument Valley

Pozostając w klimatach rdzennych Amerykanów, kierujemy naszego rumaka do Doliny Pomników, terenu znajdującego się w rezerwacie Navajo, rozsławionego przez westerny Johna Forda oraz wiele innych filmów, których reżyserzy zachwycili się nieziemskimi krajobrazami i kształtami tutejszych formacji skalnych. 

 











Ważne informacje: 

Wstęp jest płatny, koszt to 8$ /osobę

Hotel warto rezerwować z wyprzedzeniem, pokoje wyprzedają się zwłaszcza te z lepszym widokiem. My zrobiliśmy to ponad miesiąc wcześniej.

 

Co polecamy? 

Mimo, że za opłatą można tu wjechać własnym samochodem, warto również wykupić wycieczkę z przewodnikiem w jednej z miejscowych firm, która zabierze nas do niedostępnych części rezerwatu. My skorzystaliśmy z usług Navajo Spirit Tours i kameralnej wycieczki z młodym przewodnikiem, pasjonatem historii swojego ludu, który nie dość, że wyczerpująco odpowiadał na wszystkie nasze pytania, przybliżył nam historię i zwyczaje plemienne, to jeszcze uraczył nas mini pokazem gry na triplecie, szamańskim potrójnym flecie :)

 






 Jeśli nosi Was tak jak nas, polecamy wybrać się rano na Wildcat Trail, to prawie 6,5 km po umiarkowanym terenie, do zrobienia w sam raz przed pysznym śniadaniem w The View :) Szlak zaczyna się i kończy przy parkingu Visitors Center.








 

Nie zapomnijcie przed wyjazdem objechać Scenic Drive na własną rękę - nie musicie mieć samochodu terenowego. Nasz Mustang dał radę, jechaliśmy po prostu bardzo wolno i uważnie. Jeśli tak jak my zatrzymacie się na każdym punkcie obserwacyjnym, zajmie Wam to ok. 2 godzin. Już po wyjeździe z parku, podskoczcie na Forrest Gump Point i przy robieniu fotek uważajcie na samochody - to w końcu normalna, dość intensywnie uczęszczana droga :)

 





Baza noclegowa

Ponieważ wjazd do parku jest zamknięty od 18.00 do 8.00, warto zarezerwować nocleg w hotelu The View, dopłacić za pokój na 2 lub 3 piętrze z "unobstructed view" i przygotować się na niezwykły spektakl zachodu słońca. Wszystkie balkony skierowane są na Mittens i Merrick Butte i jest to zdecydowanie najlepsze miejsce na fotografowanie zachodu, obok parkingu i hotelowego tarasu widokowego. Nocując na miejscu można też z rana i w przyjemnej temperaturze zaliczyć trek polecany powyżej.










Kanion Antylopy, Jezioro Powell i Horseshoe Bend 

Największym gwoździem programu tego odcinka jest oczywiście Kanion Antylopy, my wybraliśmy ten dolny (Lower Antelope Canyon), rezygnując z tłumów, ale i próby złapania na fotografii słupów świetlnych, charakterystycznych dla tego górnego (Upper Antelope Canyon). Wstęp do obu jest płatny, wyłącznie z przewodnikiem. Po tragicznym wypadku z 1997 roku, w którym w powodzi blyskawicznej (flash flood) zginęło 11 turystów, środki bezpieczeństwa zostały bardzo zaostrzone. Limitowana ilość osób pod opieką przewodników, zamykanie kanionów przy ryzyku dużych opadów i skrupulatne liczenie osób wchodzących vs wychodzących ma zapobiec powtórce tej niebezpiecznej sytuacji. Oczywiście sprawia to też, że wycieczki należy rezerwować z wyprzedzeniem, gdyż najbardziej atrakcyjne południowe sloty godzinowe wyprzedają się dość szybko! My skorzystaliśmy z firmy Ken`s Tours, którą bardzo polecamy. Trafił nam się przewodnik-amator fotografii, który zrobił nam tak profesjonalną sesję, że była to zdecydowanie najpopularniejsza pod względem polubień relacja z całego naszego wyjazdu :)










 


Co jeszcze polecamy? 

Będąc w okolicy warto podjechać na Horseshoe Bend, które jest bardzo zatłoczonym, ale malowniczym spotem i żelaznym punktem programu wszystkich lokalnych wycieczek. Parking jest płatny 10$ za auto.





Dysponując większą ilością czasu można objechać okolicę jeziora Powell oraz Visitors Center przy zaporze Glen Canyon. Kiedyś zaporę można było zwiedzać, ale od pandemii wycieczki nie są dostępne. Dla pasjonatów tematu zapór, elektrowni wodnych i podobnych tematów na pewno będzie to ciekawy przystanek. Miłośników widoków natomiast zachęcam do odwiedzenia punktów widokowych i szlaków przy jeziorze Powell: Lone Rock Beach, na która można dojechać samochodem, szlak Hanging Gardens z ładnymi widokami na całą okolicę czy też Chains, które poprowadzi nas na kamienną plażyczkę tuż nad taflę wody niedaleko tamy.

Glen Canyon National Recreation Area to też rezerwat przyrody, wstęp np. na wspomnianą wyżej plażę Lone Rock albo punkt widokowy Wahweap zapewni Wam karta America the Beautiful. Wszystkie punkty są oznaczone na Google Maps, traficie tam bez problemu. Cześć fajnych szlaków jest dostępna tylko autem 4x4, także może następnym razem zwiedzimy tę okolicę dogłębniej :)













Baza noclegowa

Miasteczko Page nie jest super malownicze, ale obfituje w bazę noclegową, także na pewno znajdziecie coś w swoim budżecie. My polecamy motel Red Rock, dużym plusem jest dostępna dla gości w pełni wyposażona kuchnia i niska cena. Jeśli chodzi o jedzenie, to smaczne potrawy są w Big John`s Texas BBQ (tylko dla mięsożerców!). Ich pulled pork był naprawdę wybitny! A śniadania koniecznie w Denny`s :)

Ważne informacje: 

W Page obowiązuje inny czas, to Arizona, czyli jest tu godzina wcześniej niż w Denver (Kolorado) czy Moab (Utah).

W kolejnym wpisie zabieramy Was do creme de la creme parków narodowych w Utah, czyli Zion, Bryce i Arches. Stay tuned!

0 komentarze:

Masz pytanie? Napisz!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Etykiety

Adelajda Al Hoceima Alcatraz Alice Springs aligatory Ameryka Anglia Aragac Arches Arizona Armenia Australia Auvernier Bacalar bagna Bagni San Filipo Bains de Lavey baleal Bali Baltics Bałtów Big Sur Bolsover Castle Borneo Brevard Zoo Bristol Bryce Bułgaria Cairns Calakmul California Cambridge Cancun Capella della Vitaleta castle cejlon Celestun cenoty ceylon Chęciny Chichen Itza Christ Church Coba Cocoa Beach Colorado Cracow Cromer czekolada Darwin Death Valley Denver Disneyland Dolina Krzemowa Dolina Śmierci Dublin dżungla Erywań Estonia Everglades Facebook featured Fez flamingi Floryda foki Francja Genewa Gibraltar Google Grand Canyon Grenada Gruyères Guiness hana hawaje herbata Hikkaduwa Hiszpania honolulu Howth Ireland Irish Whiskey Irlandia Islandia Janowiec jaskinia wiatru Jermuk Jukatan Kalifornia Kandy Kanion Antylopy Kazimierz Kennedy Space Center Khao Sok kieleckie Ko Lanta Kosgoda Krabi Kraków Krzemionki Krzywa wieża Krzyżtopór Lavenham Legoland Liguria Lincoln Little Adam's Peak lizbona Loch Ness Londyn Magnuszew majówka Malaga Malahide Malezja Maroko Masca Maui Meknes Meksyk Melilla Merida Mesa Verde Miami Mirissa Montalcino Montepulciano Monteriggioni Monument Valley narty Neuchâtel Nevada New York nine arch bridge Noravank Norwich Nottingham Nowy Jork oahu obidos ocean Opatów oporto Orlando Palenque Paryż pidurangala piza plaża Plovdiv Podróżuj z dziećmi Poland Polska Poppi porto Portree portugal portugalia pustynia rejs road to hana Roberto Barrios Rocca di Tentennano ruiny Sac Actun San Francisco san gimignano Seaworld Sewan Siena Siesta Key Słoneczny Brzeg słonie snorkelling Space Coast srilanka St.Michan's St.Patrick's Stonehedge surfing Sydney Szefszawan Szkocja Szwajcaria Święty Krzyż Tajlandia tanie loty tanie podróżowanie Tasmania Tatev Teide Teneryfa Toskania Trang udawalawe UK USA Utah Uxmal Valladolid Volpaia volterra waikiki wakacje Warna weekend Wielki Kanion wino Włochy wodospad wyspa Skye Wyspy Kanaryjskie zamek zamki Zion żółwie