Costa de Prata czyli Srebrne Wybrzeże - Portugalia z dziećmi (sierpień 2017)
To miał być spokojny wyjazd - 2 tygodnie w wynajętym apartamencie z dala od dużych miast i dużej ilości atrakcji. Po 2 dniach w basenie i przewalania się na leżakach przysiedliśmy do internetu i tak oto powstała lista sprawdzonych miejsc, które absolutnie polecamy w tej części Portugalii :)
Kolejność jest w zasadzie dowolna...
Nasza baza znajdowała się około godzinę na północ od Lizbony, na terenie pól golfowych Praia d`el Rey, dość blisko oceanu i urokliwej plaży z klifami. Gdybyśmy jednak jeszcze raz mieli tam jechać, prawdopodobnie szukalibyśmy mieszkania w pobliżu Ferrel, które jest bramą do słynnej laguny Baleal. I tak jeździliśmy tam prawie codziennie, gdyż fale w Praia d`el Rey były dla naszych dzieci trochę za duże :)
Widokowo Praia d`el Rey była rzeczywiście nie do pobicia!
Jeszcze słów kilka o klimacie. Jeśli spodziewacie się 30 stopniowych wakacyjnych upałów i słońca bez końca, to wybierzcie raczej wybrzeże Algarve. Costa de Prata ma latem średnią 21 st C i zwykle do południa całe wybrzeże otulone jest gęstą mgłą. Im cieplej w środku lądu, tym większa różnica z wilgotnym i chłodnym powietrzem znad oceanu i tym większa szansa na mglisty poranek. A że klimat oceaniczny jest nieprzewidywalny, to i kilka dni deszczowych też się może trafić, nawet w zupełnie pewnym (wszędzie indziej) sierpniu. Nie zmienia to faktu, że jak już wyjdzie słońce, to wydaje się, że jest dużo więcej niż 21 stopni, także do zwiedzania jest to bardzo komfortowe. Piszę o klimacie tylko dlatego, żebyście nie zapomnieli skarpetek ani bluzy :) Sprawdzone!
1. Obidos
Średniowieczne miasteczko smakowicie kojarzące się z czekoladą warto odwiedzić rano, żeby zdążyć przed autokarami przywożącymi wycieczki. Koniecznie wypijcie copa de ginja, czyli likier wiśniowy podawany w czekoladowych kieliszkach oraz odwiedźcie piekarnię Capinha d'Obidos. Dla dzieci niesamowitą atrakcją będzie spacer po murach, dreszczyk emocji gwarantowany (głównie rodzicom), bo normy EU nie są tu przestrzegane zbyt rygorystycznie :)
2. Wyspa Berlenga
Zwlekaliśmy z jej odwiedzeniem, zwlekaliśmy (bo przecież jest tak blisko!), aż w końcu przyszło nam tam płynąć w deszczowy dzień. Minusem było to, że nie do końca widać było efekty świetlne w jaskiniach (w sensie nie było ich widać w ogóle), ale za to było bardzo mało ludzi, a dramatyczne niebo świetnie wyszło na zdjęciach. Łódkę w sezonie warto zarezerwować 2-3 dni wcześniej, my korzystaliśmy z Feeling Berlenga, ale można się tam też dostać zwykłym promem. Polecam połączenie szybką łodzią, bo im mniej bujania na falach, tym lepiej - wierzcie mi...
Poproście, żeby po zwiedzaniu jaskiń, kapitan łódki wysadził Was przy forcie São João Baptista, w ten sposób czeka Was miły spacer do portu, skąd będziecie potem wracać z powrotem na stały ląd.
3. Jaskinie Grutas de Mira de Aire
Warto połączyć tę wycieczkę ze zwiedzaniem Nazare, o czym w kolejnym punkcie.
Jaskinie zostały odkryte dopiero w połowie XX wieku i są największym kompleksem tego typu w Portugalii. Dzieciaki były zachwycone, my zresztą też, bo oprócz misternych nacieków, które wyczarowała natura, bardzo dobrą robotę wykonali też specjaliści od oświetlenia. Sam spacer jest dość długi, schodzi się aż 180 metrów w dół, na szczęście powrót jest już windą :)
4. Sitio Nazare
Kiedy zobaczyliśmy zdjęcie rekordowych fal z latarnią morską na pierwszym planie, wiedzieliśmy, że musimy to miasteczko odwiedzić. Oto zdjęcie, które nas zainspirowało:
Żródło: https://image.redbull.com
Tak, nie mylicie się - na tym zdjęciu jest surfer :)
Oczywiście choć fale w sierpniu były nieporównywalnie mniejsze, widoki nas nie rozczarowały. Ustawcie GPS na Miradouro do Suberco i zaparkujcie w którejś z mniejszych uliczek. A jeśli jesteście głodni - polecamy Sitio dos Petiscos, pyszne i przyciągające wzrok kebaby z krewetek i ananasa czekają na Was!
Warto poszwędać się po wąskich białych uliczkach leżącego na klifie Sitio, samo Nazare na dole to bardzo głośny i wypełniony turystami kurort, którego w sierpniu raczej należy unikać... Z ciekawostek, to właśnie tutaj został pobity rekord świata w surfowaniu na najwyżej fali, która sięgnęła prawie 30 m wysokości!
Z Sitio do Nazare i z powrotem można dostać się dość drogą kolejką linową, ale my przejechaliśmy sobie po prostu autem.
5. Laguna Baleal
Co tu dużo mówić, fajny klimat ma ta plaża, a jakie zachody słońca :) Ludzi bardzo dużo, parawanów też, ale fale są idealne - dla dzieci wystarczające, żeby pobawić się bodyboardem, a dla dorosłych na tyle małe, żeby nie osiwieli pilnując swoich pociech. Baaardzo polecamy malutką knajpkę na półwyspie, jedliśmy tam najpyszniejszy stek z tuńczyka i grillowaną ośmiornicę w naprawdę niskich cenach: Taberna do Ganhao. Ten adres warto zapisać!
Jak widzicie atrakcji naprawdę nie brakuje w okolicy, a nie doszliśmy nawet do Sintry i Lizbony, która zapewne będzie początkiem i końcem Waszej wyprawy do Portugalii centralnej. O tych dwóch miastach już w kolejnym wpisie.
A tymczasem: Bom dia!
Edit: nasza filmowa relacja już jest:
0 komentarze: