Spotkanie z Robin Hoodem i zwiedzanie East Midlands - Anglia 2016
Tym razem polecieliśmy do Stansted i nie zaglądając do Londynu wyruszyliśmy zwiedzać East Midlands, czyli środkową-wschodnią Anglię. Acha, zapomnieliśmy aparatu, także wszystkie zdjęcia są niestety z komórki...
Oto nasza trasa:
Piątek: Stansted-Nottingham
Sobota: Nottingham-Bolsover Castle-Peveril Castle-Peak District National Park-Nottingham
Niedziela: Nottingham-Lincoln-Skegness-Stansted
Spotkanie z Robin Hoodem w Nottingham
Nottingham jest czarującym i tętniącym życiem miastem. Wieczorem naprawdę jest w czym wybierać, przez przypadek trafiliśmy nawet do pubu dla "metali". Warto zakwaterować się gdzieś przy Starym Mieście, np w Travelodge, który ma bardzo przystępne, zwłaszcza jak na Anglię, ceny. My zatrzymaliśmy się też na dłużej w sklepie z komiksami Forbidden Planet, wielbiciele fantastyki utkną tam na długie godziny! A dla tych, którzy wolą kupować online proszszsz: KLIKSam zamek jest imponujący, warto przejść się dookoła i przybić piątkę z Robin Hoodem, warto zwiedzić tez jaskinie wydrążone w skale pod budowlą. Ceny i godziny wycieczek znajdziecie na oficjalnej stronie www.
Zwiedzamy zamki: Bolsover i Peveril Castle

Źródło: http://www.english-heritage.org.uk/visit/places/bolsover-castle/history/
Bolsover jest niezwykle malowniczym zamkiem, składającym się z 3 części: bogato zdobionego Little Castle, części tarasowej i obejmującego wybieg dla koni Riding House. Przy kupnie biletu dostajemy interaktywny przewodnik, który w bardzo ciekawy sposób przybliża historię zamku, prowadząc nas przez kolejne pomieszczenia. Najbardziej malownicze pod kątem zdjęć są częściowo zrujnowane tarasy, natomiast wielbiciele smaczków architektonicznych będą na pewno zachwyceni Little Castle. Dodam tylko, iż ten ostatni został wybudowany i ozdobiony według wytycznych Sir Williama Cavendish, który był znanym XVII-wiecznym playboyem i poetą :)
Wstęp: 10 GBP
Godziny otwarcia: 10.00-18.00
Strona www: http://www.english-heritage.org.uk/visit/places/bolsover-castle
Położony nieco dalej, w miejscowości Castleton, Peveril Castle jest maleńki, ale warto wstąpić tam dla pięknego widoku. Położony na wysokim wzgórzu, jest jedną z najstarszych normańskich fortec w Anglii. Po wycieczce na górę i z powrotem warto zajrzeć do jednego z urokliwych pubów, położonych u stóp zbocza zamkowego i przejść się po wąskich uliczkach miasteczka. Z Castleton można ruszyć też na trek po parku narodowym Peak District, nam nie starczyło czasu, ale podobno warto: jaskinie, zielone wzgórza, sielankowe stada owiec itd itp. Klimat iście z Wichrowych Wzgórz Emily Bronte :) Więcej informacji znajdziecie na http://www.peakdistrict.gov.uk
Wstęp: 5 GBP
Godziny otwarcia: 10.00-18.00
Strona www: http://www.english-heritage.org.uk/visit/places/peveril-castle
Lincoln, miasto nowożeńców

Wymarzony lunch nad morzem i wielkie rozczarowanie
Nasz pobyt w Anglii chcieliśmy zakończyć nadmorskim lunchem z owoców morza w Skegness. Mieliśmy zaszyć się w jakimś przytulnym barku z widokiem na fale i zajadać się domową zupą rybną z tradycyjną fish&chips... Niestety nasze plany pokrzyżowało Skegness. Wypełnione ogromnymi halami z grami typu "wyłów pluszaka" albo "wrzuć piłkę do kosza", automatami z hałaśliwą muzyką i karuzelami Hello Kitty, miasto jest kwintesencją tego, czego na urlopie unikamy. Takie Jelitkowo za 50 lat, jeśli wiecie o co mi chodzi... A szkoda, bo jest molo, jest piękna szeroka i piaszczysta plaża, a efekt obudowania całego wybrzeża jednym wielkim wesołym miasteczkiem, to było nasze chyba największe dotychczasowe rozczarowanie w Anglii. No cóż, bywa i tak...
Następnym razem zrobimy lepsze rozeznanie w terenie :)
0 komentarze: